W debiucie Radosława Piwowarskiego rockandrollowy pazur łączy się z balladową sentymentalnością. Reżyser opowiada historię grupy chłopaków z prowincjonalnego miasteczka, którzy fascynują się twórczością The Beatles. Muzyka "Czwórki z Liverpoolu" stanowi dla bohaterów odskocznię od peerelowskiej szarzyzny lat 60. Przy okazji inspiruje ich do wyrażenia buntu wobec lokalnych autorytetów - moralizującego księdza i apodyktycznego nauczyciela. Jak przystało na opowieść inicjacyjną, w Yesterday pojawia się także wątek miłosny opisujący burzliwe uczucie chłopaka o ksywce "Ringo" do pięknej Ani. Film Piwowarskiego bywa momentami zabawny, lecz – co podkreśla zapożyczony z piosenki Beatlesów tytuł – jest również otwarcie nostalgiczny. Dzięki kompozycyjnej klamrze wiemy, że bohaterowie wspominają swoją emocjonującą młodość z 20-letnim dystansem. Emanujący z Yesterday wdzięk ujął także widzów poza granicami Polski – debiut Piwowarskiego otrzymał Złotą Muszlę na prestiżowym festiwalu w San Sebastián.
Piotr Czerkawski