Tradycyjnie jesienią w Jihlavie odbył się jeden z najważniejszych festiwali kina dokumentalnego w Europie. Tegoroczna edycja przebiegała kilka dni po wyborach parlamentarnych w Czechach, a atmosferę politycznego napięcia najlepiej odzwierciedlał program festiwalu. Filmy otwarcia jak i zamknięcia poświęcone były sylwetkom wpływowych polityków. Ji.hlavę zainaugurował dokument Terezy Nvotovej „Mečiar”, w którym reżyserka przygląda się byłemu słowackiemu premierowi. „Jako dzieci wszyscy chcieliśmy być jak E.T., Winnetou albo Mečiar” – mówi Nvotová spoza kadru, starając się zrozumieć jakie piętno Vladimír Mečiar wywarł na jej generację oraz na bieżącą sytuację w kraju. Na zakończenie festiwalu pokazano dokument „Emmanuel Macron: Behind the Rise”, którego twórcy przez 8 miesięcy zaglądali za kulisy kampanii prezydenckiej obecnej głowy państwa we Francji.
Nie zabrakło także portretów czeskich polityków. Pochodząca z Azerbejdżanu Aysel Akhundova, absolwentka programu FAMU International, w krótkometrażowym filmie „Rendez-vous with a Soft Islamophobe” skonfrontowała się przed kamerą z antyislamskim aktywistą Martinem Konvičką. Dokument „Selský rozum” w reżyserii Víta Janečka i Zuzany Piussi przybliża gospodarczą działalność Andreja Babiša, lidera zwycięskiej partii ANO. Film wzbudził kontrowersje jeszcze przed wyborami, gdy debatowano czy jego emisja w Czeskiej Telewizji nie wpłynie na wyniki głosowania.
W tym roku w Jihlavie po raz pierwszy we wszystkich kategoriach konkursowych dopuszczono także filmy fabularne, inspirowane wyłącznie dokumentalną metodą realizacji. W sekcji „Czeska radość” (Česká radost) w rywalizacji o najlepszy czeski autorski dokument znalazły się więc też takie filmy jak „Skokan” Petra Václava, czy „Všechno bude fajn” Robina Kvapila. Ten pierwszy powstał w wyniku kilkumiesięcznej podróży autora z romskim aktorem-naturszczykiem po Europie. Reżyser nie posiadał scenariusza, sugerując się wyłącznie napotkanymi po drodze postaciami i sytuacjami. Drugi z filmów, to inspirowany blogiem Prigl.cz sarkastyczny obraz Brna i jego współczesnych problemów.
Najlepszym czeskim dokumentem zarówno głosami publiczności jak i jury okazał się film „Hranice práce” Apoleny Rychlíkovej z reporterskiej serii Czeskiej Telewizji „Český žurnál”. Jego bohaterką jest dziennikarka Saša Uhlová, która aby opisać warunki pracy w najgorzej opłacanych w Czechach zawodach, sama zatrudniła się na krótki okres w każdej z pięciu firm. Część materiału Uhlová nakręciła ukrytą w okularach kamerą, natrafiając na liczne naruszenia prawa i metody wykorzystywania pracowników.
Sekcję „Między morzami”, w której rywalizują filmy z Europy Środkowej i Wschodniej wygrał dokument kreacyjny „Opera o Polsce” Piotra Stasika, doskonale wpisując się w dominujące w Jihlavie kino polityczne jak i przesuwanie granic pomiędzy prawdą a fikcją.
Jedną z najciekawszych premier w Jihlavie była najnowsza część cyklu „Małżeńskie etiudy” (Manželské etudy) Heleny Třeštíkovej. W 1980 roku na zlecenie wytwórni Krátký film reżyserka zaczęła towarzyszyć z kamerą sześciu młodym parom od chwili ich ślubu. Zadaniem było zbadanie przyczyn wysokiej rozwodowości w Czechosłowacji. Każdemu z małżeństw Třeštíková poświęciła osobny dokument. Pierwsze filmy ukazały się po kilku latach obserwacji, w 1987 roku. Do swoich bohaterów powróciła w 1999 roku, a efektem były „Małżeńskie etiudy po 20 latach” (2006). Chociaż drogi części małżeństw się rozeszły, a niektóre osoby odmówiły dalszej współpracy, reżyserka nadal kontynuuje swój projekt i jak zapowiada „Małżeńskie etiudy po 35 latach” (2017) nie są ostatnią częścią cyklu. Dokumenty Třeštíkovej być może nie spełniły swojego pierwotnego założenia, ale na tle indywidualnych losów każdej z postaci odbija się pasjonujący obraz zmian obyczajowych, społecznych i politycznych ostatnich kilkudziesięciu lat.
Czeska reżyserka przynależy do niewielkiego grona dokumentalistów zajmujących się długoletnią metodą obserwacji. Najsłynniejszą i najdłużej kontynuowaną serią jest projekt „7UP” Michaela Apteda, który od 1964 roku co siedem lat kręci tych samych bohaterów. Třeštíková ma już następczynię, jej córka Hana pracuje nad własnym dokumentem pod roboczym tytułem „Małżeńskie etiudy: Nowa generacja”, w przyszłości zamierza także przejąć cykl matki. Niedawno w formie książkowej pod tytułem „Sběrná kniha” ukazał się wywiad-rzeka, jaki z Heleną Třeštíkovą przeprowadził pisarz i publicysta Pavel Kosatík (autor przetłumaczonych na język polski esejów „Czeskie sny”). Co ciekawe, książka powstała w podobny sposób jak filmy reżyserki, jest efektem rozmów przeprowadzonych na przestrzeni czterech lat.
Mikołaj Góralik