Supernova, reż. Bartosz Kruhlik, polska premiera: 22.11.2019
Debiut, którego nie powstydziłby się żadne doświadczony twórca. Opowiedziana według zasad greckiej tragedii (jedność czasu, miejsca, akcji) historia wypadku, do którego dochodzi na wiejskiej drodze trzyma w napięciu mocniej niż niejeden thriller. Są ofiary, są sprawcy, są gapie, są służby porządkowe – każda strona ma swój punkt widzenia i swoją rację, a uwaga widowni jest przerzucana, niczym piłka w tenisie między tymi grupami. Oprócz świetnego scenariusza i reżyserii, imponują mleczno-białe, ale szalenie dynamiczne zdjęcia Michała Dymka oraz trio pierwszoplanowych aktorów: Marcin Hycnar, Marek Braun, Marcin Zarzeczny.
Żelazny most, reż. Monika Jordan-Młodzianowska, polska premiera: 22.11.2019
Miejsce akcji: kopalnia na Śląsku i mroczne zakątki duszy trójki bohaterów. On (Łukasz Simlat) jest sztygarem, ona (Julia Kijowska) nauczycielką angielskiego, a ten trzeci (Bartłomiej Topa) to szef jej męża. Zakazany romans zyskuje tragiczny rys, gdy dochodzi do wypadku i górnik zostaje uwięziony pod ziemią. Zaczyna się akcja ratunkowa, a dwoje kochanków paraliżuje rosnące poczucie winy. Jednak to nie odwierty i szukanie zaginionego buduje tu największe napięcie, a pytanie o sumienie, odpowiedzialność, winę i karę.
Pan T., reż. Marcin Krzyształowicz, polska premiera: 25.12.2019
Świat w latach 50. niestety był czarno-biały. Albo było się za komunistycznym reżimem i można było liczyć na frukty, albo przeciwko niemu i tak jak tytułowy Pan T. , kapitalny pisarz, przymierało się głodem i nie mogło się publikować. Ale bohater się nie poddaje, próbuje żyć mimo wszystko i patrzeć na rzeczywistość z ironicznym dystansem. Surrealistyczny, zabawny i świetnie zagrany film (dawno niewidziany Paweł Wilczak i nowa gwiazda polskiego kina, Marysia Sobocińska), ma także świetne zdjęcia. Oczywiście czarno-białe.
[Tekst: Aleksandra Salwa]
[Tytuł i lead pochodzą od redakcji]
[Zdjęcie główne: kadr z filmu Supernova. Fot. Studio Munka / materiały dystrybutora]