Edward John „Chips” Hardy podjął decyzję, by poświęcić się filmowi, po wielu latach przepracowanych w reklamie. Obecnie, zafascynowany klasycznym dziełem Čapka, postanowił się z nim zmierzyć jako scenarzysta. W rozmowach zachwyca się niezwykłą aktualnością dzieła także dziś, ale także poczuciem humoru oraz ludzkim podejście autora do naszych słabości.
Čapek rozumie ludzką słabość
„To niedoceniona perła. A wszyscy znamy przecież powieści takie jak Nowy wspaniały świat czy Rok 1984. Studiowałem literaturę, ale o Inwazji jaszczurów nikt nam nigdy nie mówił. Ta książka to niezwykły akt człowieczeństwa, szczególnie ważny dziś, gdy człowiek zrobił z naturą tyle nieodwracalnych i katastrofalnych rzeczy” – mówił scenarzysta w rozmowie dla iRozhlas.cz.
Hardy docenił również ludzki charakter opowieści Čapka – poczucie humoru i zrozumienie dla naszych słabości. „Nie pokazuje na nas palcem i nie mówi nam, że jesteśmy głupi. Rozumie, że tak się objawia ludzkie szaleństwo” – ciągnie Hardy. I dodaje, że jego zdaniem to jedyny skuteczny sposób dotarcia do ludzi – nie wyzywając ich od idiotów, a pokazując, jak absurdalne jest to, co mówią i robią.
Należny hołd
Również w rozmowie dla iDnes.cz Hardy podkreśla, że z punktu widzenia polityki i ekologii Inwazja jaszczurów jest bardziej aktualna niż kiedykolwiek. I dodaje: „Praca nad tym scenariuszem to dla mnie fantastyczne ćwiczenie, zarówno od strony technicznej, jak i kreatywnej. Mam nadzieję, że w odsłonie filmowej uda mi się oddać temu dziełu należny hołd”.
[Anna Maślanka]
[Fot. David Sedlecký / Wikimedia Commons]