Amerykańska Akademia Filmowa wreszcie otworzyła się na filmy spoza anglojęzycznego kręgu kulturowego. Nie stało się tak co prawda za sprawą obrazu z Polski czy Czech, a z dalekiej Korei Południowej, ale to wciąż doskonała wiadomość, bo daje nadzieję, że filmy spoza Stanów Zjednoczonych mogą już walczyć także o najważniejsze nagrody. „Oscary wreszcie przemieniły się w US Open” – skomentował z Los Angeles dziekan FAMU, Zdeněk Holý, jak donosi iDnes.cz.
„Historyczne Oscary! WSZYSTKO (scenariusz, reżyseria, najlepszy film zagraniczny, najlepszy film) WYGRAŁ KOREAŃSKI PARASITE! Czy to koniec amerykańskiego kina, czy początek? Powrót do odwagi, oryginalności i dotykania tego, co istotne. Brawo!” – napisała z kolei w mediach społecznościowych reżyserka Agnieszka Holland.
Polska i Czechy bez nagród, ale idzie nowe
Parasite Bonga Joon-ho zdobył statuetki w kategoriach „najlepszy film”, „reżyseria”, „scenariusz oryginalny” oraz „najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy”. W tej ostatniej pokonał więc Boże Ciało Jana Komasy. Polski reżyser cieszył się jednak z sukcesu, którym była sama nominacja. Na spotkaniu z dziennikarzami po ceremonii wręczenia Oscarów mówił: „Dziś wydarzyła się historia. Zaczęliśmy się bawić już na czerwonym dywanie. Oscary straciły swoje napuszenie, napompowanie. Amerykanie zaczęli się otwierać. Pojawiło się nowe pokolenie. Jako ekipa zaniżyliśmy średnią wiekową”.
Również Córka Darii Kaščejevovej nie została wyróżniona – w kategorii „krótkometrażowy film animowany” zwyciężył obraz Hair Love Matthew A. Cherry'ego. W kategorii „najlepsza scenografia”, w której za scenografię do filmu Jojo Rabbit nominowana została Czeszka Nora Sopková, wygrało z kolei Pewnego razu w... Hollywood Quentina Tarantino.
Wśród najlepszych filmów świata
Nie mamy się jednak czego wstydzić. Polski film znalazł się wśród pięciu najlepszych z całego świata, do najlepszej piątki w swoich kategoriach awansowały też dwie Czeszki. Inny czeski film, Malowany ptak Václava Marhoula, odpadł z oscarowego wyścigu zaraz przed nominacjami, uplasował się więc w pierwszej dziesiątce światowych filmów.
Wszystko to świadczy, że polskie i czeskie kino mają się bardzo dobrze. Teraz zaś, gdy Parasite przetarł szlaki, mogą sięgnąć nawet po najwyższe wyróżnienia.
[Anna Maślanka]