Projekcje otwierającego XVII Kino na Granicy Męża na godziny odbyły się niemal równocześnie w Teatrze im. Adama Mickiewicza (godz. 19.00) i Kinie Piast (godz. 19.30). Dyrektorzy programowi - Maciej Gil i Martin Novosad ewidentnie mieli ochotę dołączyć do stworzonej przez bohaterów filmu ekipy i na otwarciu pojawili się w stylowych strojach roboczych.
Ale seanse zaczęły się już o 9tej rano. Na początek wzięliśmy udział w filmowych przygodach bohaterów animacji ze Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej . Obok dobrze znanych starszym widzom Bolka, Lolka i Reksia na ekranie pojawili się też Kuba i Śruba. Parę najmłodszych łobuziaków z Bielska można było spotkać także na cieszyńskich licach. A popołudniu rozpoczęła się wystawa poświęconą prawie siedemdziesięcioletniej historii studia.
Na dobry początek obejrzeliśmy takie klasyki z ostatnich lat t jak Musimy Sobie Pomagać (Jan Hřebejk, 2000) z Bolkiem Polivką czy Pociąg do Hollywood (Radosław Piwowarski, 1987) z sugestywną rolą Kasi Figury. Za nami także pierwsze odsłony retrospektyw Stanislava Párnický’ego, “stokrotkowego” cyklu pokazującego twórczość czechosłowackich reżyserek. Uzupełnieniem kobiecego wątku były nagrodzone w Karlovych Varach Dzwony na pasterkę, w których zobaczyliśmy bohaterkę jednego z tegorocznych cykli, pierwszą damę słowackiego kina - Emilię Vášáryová.
Wieczorem do Cieszyna dojechała Dorota Masłowska z zespołem. Oprócz materiału z debiutanckiego albumu Mister D “Społeczeństwo jest niemiłe” usłyszeliśmy też covery zespołów19 wiosen i Post Regiment. Na żywo konceptualne i dopracowane brzmienie kapeli traci sporo na melodyjności, zyskuje za to dodatkową moc i wyrazistość charakterystyczną dla nowofalowych, undergroundowych projektów z lat początku lat 80.tych.
W tym roku nad Olzą pracuje dokładanie setka festiwalowych wolontariuszy. XVII edycja zapowiada się rekordowo!