Historia, która niegdyś wstrząsnęła Czechosłowacją, ale obecnie jest niemal zupełnie zapomniana. Reżyserski duet Petr Kazda i Tomáš Weinreb przenosi widzów do lat siedemdziesiątych, by przybliżyć postać Olgi Hepnarovej. Młoda prażanka zasłynęła tym, że pewnego lipcowego ranka wjechała ciężarówką w pełen ludzi przystanek tramwajowy. W trakcie policyjnych przesłuchań utrzymywała, że swego czynu dokonała z premedytacją. Czescy reżyserzy pokazują życie zbrodniarki w sposób pozbawiony tabloidowej ekscytacji i psychologicznych uproszczeń. Podobnie jak Marcin Koszałka w Czerwonym pająku Kazda i Weinreb badają złożone mechanizmy narodzin zła w pozornie zwyczajnej codzienności. W Ja, Olga Hepnarová nie poznamy jasnej motywacji, która popchnęła bohaterkę do zbrodni. Niejednoznaczność filmu znakomicie potęguje kreacja Michaliny Olszańskiej. W tytułowej roli polska aktorka potrafi jednocześnie olśniewać zmysłowością, prowokować współczucie i wzbudzać przerażenie.
Piotr Czerkawski