Sztuka kochania Michaliny Wisłockiej była niegdyś prawdziwą biblią polskiego życia erotycznego. Jacek Bromski zaczerpnął z niej nie tylko tytuł, lecz także pomysł na głównego bohatera swojego filmu. Olgierd Pasikonik jest sławnym seksuologiem, który udziela rodakom porad w telewizji i na łamach prasy. Okazuje się jednak, że w jego przypadku teoria nie idzie w parze z praktyką. Po latach intensywnego życia seksualnego Pasikonik diagnozuje u siebie impotencję. Tymczasem, jak na złość, w jego otoczeniu zaczyna roić się od seksownych kobiet, które chętnie przetestowałyby umiejętności sławnego lekarza. Na ekranie swoje wdzięki eksponuje plejada najpiękniejszych aktorek lat 80. z Ewą Sałacką i Anną Romantowską na czele. Ale film kradnie im jednak 24-letnia Joanna Trzepiecińska wcielająca się w ponętną gosposię Pasikonika. Scena erotyczna z udziałem młodej aktorki cieszy się zasłużoną sławą jednego z najsłynniejszych „momentów” w polskim kinie.
Piotr Czerkawski