Aktualności

Zobacz wszystkie
Kateřina Tučková gwiazdą Literatury na Granicy 21 lutego 2025

Kateřina Tučková gwiazdą Literatury na Granicy – rozmowa z pisarką

Pisarka, kuratorka sztuki, zdobywczyni czeskiej Nagrody Państwowej w dziedzinie literatury, jedna z najpopularniejszych obecnie autorek w Czechach, której książki sprzedają się w wielotysięcznych nakładach. Z wielką radością ogłaszamy, że gościnią tegorocznego programu Literatura na Granicy będzie Kateřina Tučková.

Z okazji udziału Kateřiny Tučkovej w naszym tegorocznym programie literackim rozmawiamy z autorką o jej pracy pisarskiej, roli historii w jej twórczości oraz motywie przewodnim tegorocznego Kina na Granicy.

Bílá Voda – Pani najnowsza powieść, której pierwszy tom ukazał się kilka tygodni temu po polsku – powstawała ponad dziesięć lat. Co było najtrudniejsze przy jej pisaniu? I co czuła Pani, wychodząc wreszcie do świata z nową książką po ponad dekadzie?

Żadnej innej swojej książki nie przeżyłam tak mocno. Dzięki Bílej Vodzie dowiedziałam się wiele o sobie, jako człowiek i jako pisarka. W ciągu tych dziesięciu lat starałam się wrócić do własnych korzeni, w których zapisana była także wiara, i uporządkować swoją relację z Kościołem katolickim.

Równocześnie walczyłam z ogromem materiału o prześladowaniu zakonnic oraz działalności podziemnego Kościoła, który w czasach minionego ustroju sprzeciwiał się kolaboracji kleru z reżimem komunistycznym. Dwa razy poniosłam porażkę, próbując opowiedzieć tę historię – dwa razy musiałam więc porzucić kilkaset napisanych już stron. Dopiero za trzecim razem znalazłam sposób, by powiązać tę mnogość tematów i linii fabularnych.

Dziś czuję ogromną ulgę. Z ludzkiego punktu widzenia – że udało mi się włączyć w debatę na temat potrzeby kobiecej posługi kapłańskiej, poprzez opowieść o kobiecie, która w czasach reżimu komunistycznego została wyświęcona na katolickiego księdza, by mogła pomagać kobietom w sytuacjach granicznych. Z zawodowego – że opanowałam tę ogromną masę materiału i zdobyłam nową wiedzę o pisarskim rzemiośle.

W poprzednich książkach również pisze Pani o przeszłości. W Wypędzeniu Gerty Schnirch wraca Pani do czasów drugiej wojny światowej, poruszając temat wypędzenia Niemców sudeckich, w Boginiach z Žítkovej – do czasów reżimu komunistycznego, który prześladował tytułowe boginie. Skąd to zamiłowanie do historycznych tematów?

Ma to chyba związek z moją historią rodzinną. Jedną gałąź mojej rodziny dotknęła kolektywizacja, druga mieszkała w małym mieście przemysłowym. W obu przypadkach moi dziadkowie i rodzice obwarowali się przeciwko swoim czasom, uciekając w izolację, jakąś wewnętrzną emigrację. O polityce i sprawach publicznych się u nas po prostu nie mówiło.

Tym większe było moje zdumienie, gdy już po transformacji ustrojowej, w trakcie studiów zaczęłam poznawać naszą niedawną historię. Nie mogłam uwierzyć, że jest tyle przemilczanych opowieści. Niektóre z nich, jak choćby losy Gerty, czesko-niemieckiej dziewczyny wypędzonej po wyzwoleniu 1945 w tzw. brneńskim marszu śmierci, były niechętnie poruszane nawet po transformacji. Czułam, że tak nie powinno być. Nie chciałam, by o Gercie oraz kobietach i dzieciach pogrzebanych w zbiorowej mogile parę kilometrów za Brnem zapomniano tylko dlatego, że nie przyszły na świat we właściwym czasie we właściwej rodzinie. Ten bunt przeciwko próbom wyparcia tego, co niewygodne, zamykania na to oczu, jest dla mnie motywacją przy pisaniu każdej kolejnej książki.

Motywem przewodnim tegorocznego Kina na Granicy jest Zła pamięć. Jak rozumie Pani to hasło – także w kontekście tematów poruszanych w Pani książkach?

Pamięć to wspaniałe zjawisko – most między przeszłością a przyszłością, przyjmujący wiele różnych form. Jej selektywność i skłonność do wypierania pewnych rzeczy jest ważna, pozwala bowiem ludziom przetrwać dramatyczne wydarzenia i interpretować je tak, by mogli żyć dalej.

Ale mnie interesuje przede wszystkim właśnie to, czego pamięć zbiorowa nie chce przyjąć. Losy pokonanych. Ludzi, którzy nie pasowali. Ich głos też powinien być wysłuchany – wierzę, że opowieści o doświadczonym przez nich bezprawiu muszą być opowiedziane, inaczej będą pracować z naszą zbiorową nieświadomością w sposób, którego nie chcemy. Będą nas trawić od środka i w końcu tak czy inaczej wydostaną się na zewnątrz, często w bardzo niewłaściwy sposób. Będzie się tak działo, dopóki nie zostaną uzdrowione, czyli przeniesione z naszej zbiorowej nieświadomości do zbiorowej świadomości.

Myślę, że literatura może w tym bardzo pomóc, przekazując nam cudze doświadczenie – na płaszczyźnie faktograficznej i emocjonalnej. Jako pisarka staram się być częścią tego procesu.

---
Kateřina Tučková weźmie udział w spotkaniu z udziałem swojej polskiej tłumaczki i wydawczyni Julii Różewicz oraz w dwóch dyskusjach: „Czy historia ma poczucie humoru?” oraz „Zły dotyk przeszłości” (debata z cyklu Zła pamięć).

Fot. główna: Jaroslav Kocián
Fot. na grafice: Lenka Hatašová

Powrót

Organizatorzy

Współorganizatorzy

Sponsor główny

Patroni medialni