Rok 1968 był cezurą dla naszego pokolenia – mówi jedna z bohaterek, która razem z rodziną opuściła Polskę po antysyjonistycznej nagonce. Symbolem tamtych niechlubnych wydarzeń stał się tytułowy dworzec, z którego polscy Żydzi wyjeżdżali w kierunku Wiednia, skąd najczęściej lecieli do Izraela. W dokumencie Zmarz-Koczanowicz słuchamy wspomnień kilku osób. Ktoś został nazwany psem, kogoś wyrzucono z uczelni, kobieta została rozdzielona z mężem, któremu odmówiono przyznania paszportu. Siła tego filmu drzemie w jego intymności. Wywiady z bohaterami przeprowadziła mistrzyni reportażu, nieodżałowana Teresa Torańska. Nie ma tu więc złorzeczeń, polityki ani tabloidowej sensacji. Są ludzie, którzy od 37 lat próbują przepracować traumę. Nie potrafią mówić o przeszłości bez emocji, łzy przerywają wypowiedzi. Najczęściej powraca pytanie: „dlaczego?”, które po seansie zadajemy sobie także my.
Artur Zaborski