Lubisz chodzić zimą po cudzych śladach? Ja lubię, bo wtedy nie widać, że szłam – mówi jedna z bohaterek enigmatycznego filmu, w którym mamy dostęp tylko do strzępków rozmów i scen oraz abstrakcyjnych obrazów kunsztownie sfilmowanych przez Wojciecha Staronia. Widz sam musi ułożyć je w głowie w całość. Historia zaczyna się sceną przesłuchania mężczyzny próbującego mówić po włosku (Bartłomiej Topa) – jest aktorem, słowa jednak jakoś mu uciekają. Nie wiemy, co zrobił, zostaje jednak zwolniony ze względu na chorobę matki, którą jedzie odwiedzić na Podlasiu. Tam opiekuje się nią jego siostra (Sandra Korzeniak), a także tajemniczy Andrzej (Andrzej Szeremeta) – szaleniec, święty, a może jego sobowtór? Debiut Piotra Subbotki, który wcześniej współpracował z Krystianem Lupą i stworzył krótkometrażowe Glasgow, to odważny film stawiający pytania o naturę języka, możliwość komunikacji z drugim człowiekiem, ciężar bycia w świecie. Premiera Dziury w głowie odbyła się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Szanghaju.
Adam Kruk