Czarna komedia, której żaden stereotyp nie jest straszny. Duński reżyser Ole Bornedal nie oszczędza nikogo, a już na pewno nie Marcina Dorocińskiego, grającego wytatuowanego płatnego zabójcę, którego wynajmują dwaj pijani budowlańcy. Sfrustrowani mężczyźni zamierzają bowiem pozbyć się żon zauroczonych instruktorem salsy. Nietypowe rozwiązanie wydaje się znacznie tańsze od alimentów, ale wynajęty „profesjonalista” zatacza się już na lotnisku. Na domiar złego pracę zaczyna nieco za wcześnie – w końcu Igor zabija też za darmo, pomagając w ten sposób ludziom, których uważa za nieszczęśliwych. W miasteczku, gdzie tylko „ogląda się X Factora i je kanapki”, o tych akurat nietrudno. Wśród tej menażerii brakuje tylko komisarza Ryby z Kilera, który wrzasnąłby do Igora: Co ty myślisz, cwaniaczku? Że z piątego przykazania możesz sobie zrobić spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością?
Marta Bałaga