To nie jest kolejny film o Václavie Havlu. Tytułowy bohater to wioskowy trickster przysparzający problemów wszystkim mieszkańcom wsi. 40-letni mężczyzna wciąż mieszka z podupadającą na zdrowiu matką, a w snach na jawie rozmawia z dawno zmarłym ojcem. Jest pośmiewiskiem dla okolicznych dzieci i prawdziwym utrapieniem dla rodziny – zwłaszcza gdy z wiatrówki strzela do sąsiadów bądź białą farbą zamalowuje okna w spółdzielni. Jego brat František uznaje, że najlepszym wyjściem będzie oddanie go do ośrodka specjalnego. Drugi film Jiříego Vejdělka jest jeszcze jedną pełną uroku opowieścią o zwyczajnym szaleństwie. Z obrazu nie tak spokojnego wiejskiego życia na pierwszy plan reżyser Wycieczkowiczów wysuwa wątek braci konkurujących o matczyną miłość. I względy atrakcyjnej bibliotekarki. Gorzkie nuty umiejętnie równoważy się tu – tak jak w najlepszych czeskich komediodramatach – dobrotliwym poczuciem humoru i wyrozumiałością, z jaką twórcy patrzą na swoich niedoskonałych bohaterów.
Mariusz Mikliński