Kultowy już dziś film, od którego rozpoczęła się błyskotliwa kariera Wojciecha Smarzowskiego. Podobnie jak wcześniejsze o sto lat Wesele Wyspiańskiego, dzieło polskiego reżysera stanowi rodzaj gorzkiego rozliczenia z przywarami naszych rodaków. W swojej wizji Smarzowski bynajmniej nie stara się jednak imitować klasyka, lecz kreuje własny wyrazisty styl. Do jego najważniejszych elementów należą czarny humor, skłonność do przełamywania obyczajowego tabu i imponująca wrażliwość na detale. W opowieści o wymykającej się spod kontroli imprezie, którą organizuje dla swojej córki lokalny bogacz, reżyser przywiązuje także dużą wagę do filmowej formy. Łatwo zorientować się na przykład, że tempo opowieści i stopień klarowności intrygi zmienia się w zależności od ilości wypitej przez weselników wódki. Podobne zabiegi sprawiają, że film Smarzowskiego nadaje się do wielokrotnego oglądania i za każdym razem uderza do głowy tak samo intensywnie.
Piotr Czerkawski